12/01 - wyobrażałam sobie, że styczeń przyniesie ulgę.
To źle sobie wyobrażałam... Dość mam tego wstawania
w nocy. Tego, że o 16-nastej jest ciemno - też.
Pocieszam się budyniem i nutellą, co jest rozwiązaniem fatalnym...
Zmobilizowałam się, żeby chociaż rozebrać choinkę !
Czeźdź!
Już rozebrałaś choinkę? u nas stoi zawsze do 2 lutego, a w praktyce to... no... bywało i dłużej:)
OdpowiedzUsuńMożesz zrobić domową nutellę z awokado, zawsze to grzech zdrowszego kalibru (ale czy taka dobra?)
Robiłam, ale to nie to... Jak grzeszę, to chyba jadąc po bandzie :/
OdpowiedzUsuńObawiałam się, że moja tak będzie stała do Wielkanocy i trzymała mnie jakoś mentalnie w tym grudniu. Więc gdy tylko naszedł mnie chwilowy pracowity zapała, to skorzystałam.