27/01 - los czasem krzyżuje plany, tym razem uzewnętrznił się
w postaci komunikatu ZUSu o dostępności podstaw do ubezpieczeń
od 01/02, co sparaliżowało moją pracę w br1. Zdziwiłam się,
bo niespecjalnie mnie to zdenerwowało, a nawet ucieszyło
niespodziewane kilka godzin urlopu w ciągu dnia. Nie spożytkowałam
ich wydajnie, w sensie pracy, tylko leżąc pod kocem :))
Jak ostatnio leżałam pod kocem, to mi do oka wlazł taki kłak z kocowej wełny i utrułam się niewiarygodnie nim go wypłukałam/wyciągnęłam. To była kara za lenistwo, bo w planach miałam posprzątać piętro domu;P
OdpowiedzUsuńNo nie, co za mściwe kocysko :P
OdpowiedzUsuń