czwartek, 28 stycznia 2016

28.2016

28/01 - Stolica. Kurcze, naprawdę trudne wydają się zmiany w KP.
           No ale... szkolenie spadło na mnie w ramach prezentu
           od E. w sobotę i im więcej czasu mija, tym bardziej to doceniam.
           W auli widok za oknem był zniechęcający, o 13-nastej szaro-grafitowe
           niebo, więc z dużym zaskoczeniem przyjęłam promienie słońca
           po 16-nastej, gdy szliśmy do samochodu.
           Warszawa wydała się w styczniu taka wiosenna i ładna (???) :))
         

1 komentarz:

  1. O, mój pobyt w górach też był taki wiosenny. Jednego dnia było 12 stopni. I w sumie nie w Celsjuszach rzecz ale w takim zapachu, barwie powietrza, CZYMŚ zdecydowanie już wiosennym wyczuwalnym w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń