sobota, 23 stycznia 2016

22.2016

22/01 - jechałam do pracy na 11, więc definitywna pobudka nastąpiła
           po 9, co zdecydowanie potwierdziło moje przypuszczenia, że
           gdy nie wstaję w środku nocy (o 6), tylko kiedy jest jasno,
           od razu mam lepsze samopoczucie :)
           Po pracy spotkałam się z A. na kawie, a dokładniej czekoladzie,
           która na pewno była za słodka i zawierała milion kcal, ale
           przecież jakoś muszę dotrwać do wiosny :)
           Kupiłam w Top Secret długi, jasnobeżowy kardigan.
           Natomiast fakt, który sprawiła, że  opadła mi szczęka,
           oraz poczułam i czuję jak ogromny głaz zsuwa mi się
           z pleców, to telefon D., że spłacił kredyt hipoteczny.
         

2 komentarze:

  1. Ale jak to spłacił? Już był czas czy tak sam z siebie?
    I wiem, jak bardzo, bardzo się cieszysz. W piątek był w Poznaniu słyszalny wielki huk - to chyba kamień z serca, co?:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Termin upływa w 2024 r ! Szczegóły na priv :))
    Taaak, to musiało być to :))

    OdpowiedzUsuń