26/01 - zanosi się, że 2 dni urlopu spędzę bardzo pracowicie.
W pracy udało mi się wygenerować wszystkie PITy, większość
wysłać. Odetchnęłam...
Ciężko znaleźć mi chwilę, którą zdefiniowałabym jako szczęście,
to bardziej stan, w którym czuję taką rzadką mgłę, pasmo czegoś dobrego,
bliskiego serce, wręcz centrum serca - gdy wpadam do rodziców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz