poniedziałek, 4 stycznia 2016

2.2016

02/01 - napisała do mnie E., że wieczorem są zajęcia jogi i koncert gongów.
          Czy chcę. Zdaje się, że wstrzeliła się w dobry moment, bo właśnie
          chciałam :)
          Z tego co rozumiem, uderzenia w gongi i misy wywołują wibracje
          będące w harmonii ze światem. Byłam na kilkunastu takich koncertach,
          i może na dwóch nie bolała mnie głowa. Niezrażona spróbowałam po raz
          kolejny i jeśli nie wiem co to jest migrena, to w czasie gongów niezmiennie
          się dowiaduję... Ale pójście na jogę, to zdecydowanie z kategorii HAPPY :))

         Tuż przed północą link od eM. Piosenka, która bardzo mnie wzrusza...
         Dziękuję :*




2 komentarze:

  1. a może już jesteś w harmonii ze światem? i te gongi tę harmonię zakłócają stąd ten ból? bo jak tu zharmonizować już harmonijne?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, to miłe, ale raczej jestem w dysharmonii :/

    OdpowiedzUsuń