Pojechaliśmy na zakupy do Decathlonu. Ekhm. Okupiłam się w polarowe bluzki, szale, rękawiczki. Przymierzyłam wszystko w domu, zaskoczona że w tym cienkim polarku jest tak ciepło. I że w połączeniu z narciarskimi spodniami nie wyglądam nadzwyczaj grubo. Nie wyglądam też zgrabnie bo to jednak nie da się. Wyglądam jak - TADAM! - sportowiec/turysta:)
I zjadłam dwie tortille. Chociaż mogłam trzy a nawet cztery. Ale moje postanowienie tegoroczne, to nie najadać się "pod korek". Wcale nie takie trudne;)
Ech, to gratuluje bycia na tej pozytywnej fali :) U mnie chłód jakoś wprost proporcjonalnie idzie w parze z apetytem :/
OdpowiedzUsuńTo ciuchy już masz. Kiedy na stok/górkę ? :))
wyjeżdżamy w sobotę:)
Usuńa czy na jakiś stok/górkę to się zobaczy. bo trochę mój entuzjazm ostudziły ceny karnetów w pobliskim kurorcie. taniej jest dalej ale... nie wiem, czy uda nam się tam dojechać, bo to takie serpentyny w górę. niby bierzemy łańcuchy, ale jak mam wjeżdżać autem 1,5h to wolę po prostu połazić po śniegu wokół domu. jeśli będzie śnieg:)
Trzymam kciuki i czekam na zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuń