29/01 - wysłuchałam "Wybawiciela", czym zakończyłam
cykl o HH. Cóż, na zasadzie klin klinem, mam już Żniwa zła :))
Wieczorem spotkałam się z G., która miała 35 urodziny.
W Home&You wybrała sobie kota-skarbonkę, a po kawie
pojechałyśmy do kina na film. Nota 6,6 jest niestety adekwatna.
Zainteresowałam się książką, która - mam podejrzenie
- będzie o niebo lepsza. Niemniej seans w nowej, kameralnej
i przytulnej małej sali kinowej był bardzo przyjemnym przeżyciem.
Przypomniało mi się stare, nie istniejące już kino i poczułam, jakbym
miała 30 lat mniej. Bezcenne :)
Kot piękny!
OdpowiedzUsuńW kinie polecam "Excentryków" - mnie zachwyciła ksiażką, a moją mamę - film:)
Ładny, prawda ? :) aż się zastanawiałam czy sobie nie kupić, ale potem byłoby mi szkoda go rozbić :)
OdpowiedzUsuń