wtorek, 19 stycznia 2016

18.2016

18/01 - mróz i słońce - to zimowy stan do zaakceptowania.
          Byłam u rodziców. Tak czuję, że wspólnego czasu coraz mniej.
          Znikają przez to wszelkie animozje, pozostaje w czystej formie miłość.
          Relaksacja po jodze. Żółto-złoty balon, który zabiera troski i odpływa w niebyt.


       
         
         

2 komentarze:

  1. Tak. Kiedy w niedzielę zaświeciło słońce, to miałam ochotę brykać niczym młody źrebak!
    A w temacie rodziców bardzo przytulam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie mnie jakieś smęty trzymają w tym styczniu, fuj :/

    OdpowiedzUsuń