środa, 10 lutego 2016

40.2016

09/02 - jeden z okropniejszych dni, tak subiektywnie.
           Bardzo dużo skrajnych emocji. Jak amplituda.
       
           Wypadek M. Przeraża kruchość.
           Ale w tym jak się potoczyło niewątpliwie JEST SZCZĘŚCIE.

           Odwołane spotkanie. Może też na szczęście, tylko mam za mało danych ?
           Jechałam samochodem i słuchałam Trójki. Ta piosenka z cyklu
           "Francuskie kolonie" taka spójna ze mną.


         

1 komentarz:

  1. Tule...
    A po francusku to zawsze wszystko jakoś nostalgicznie i tęsknie brzmi, prawda?

    OdpowiedzUsuń