sobota, 20 lutego 2016

50.2016

19/02 - ulga, po wyjściu z pracy. Pewnie ta nieznośna atmosfera jest też
           moim udziałem... ale jakoś nie mam siły tego ogarniać.
           Wpadłam do rodziców, najadłam się wszystkim tym, czego nie miałam
           w diecie. Wieczorem u B i L poprawiłam jeszcze bardziej tym, czego
           nie proponowała Vitalia :))

2 komentarze:

  1. poważnie myślę, że fakt iż nie bywam bardzo ratuje moje postanowienie wielkopostne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. I to jest pomysł :) muszę się mniej szlajać :D

    OdpowiedzUsuń