niedziela, 21 lutego 2016

50/366

[poknociłam numerację. ale ponieważ poknociłam już dość dawno temu, to nie będę się cofać. i od tego wpisu już będzie prawidłowa]

Poranne smoothie w kolorze bardzo energetycznej zieleni. Przyzwyczaiłam się już tak bardzo do płynnej formy pierwszego śniadania, że nawet w te dni, kiedy mogłam zjeść coś bardziej konkretnego (np. placuszki bananowe z mąką owsianą) to jednak wolę miksować i pić. Muszę tylko zapolować na czerwone sycylijskie pomarańcze, bo dzięki nim smoothie smakuje cudownie.
A w pracy wystawiliśmy dużo faktur na dużą kwotę. Kochane pieniążki chodźcie już do mamusi!:)
Wieczorem odkryłam kolejnego wspaniałego bloga kulinarnego. W zakładkach zapisałam jakieś milion pomysłów na pracowe pudełka, zdrowe przekąski i domowe obiady.

4 komentarze:

  1. Ja też poknociłam, wczoraj się zorientowałam, ale nie było dużo, od 34 czy 35, więc poprawiłam, bo chyba bym oszalałam :D
    A jaki to blog ?

    OdpowiedzUsuń
  2. http://filozofiasmaku.blogspot.com - dla mnie kopalnia pomysłów i takich lekkich ale normalnych dań. Nie że tylko jaglanka, mąka z gryki i jarmuż;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję CI tytuł MISZCZA INTERNETU :)
    Już takie rzeczy, jakie TY potrafisz znaleźć, choćby tę stronę, to mało kto umie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dziękuję:) mama mówi, że jestem mistrzem robienia bałaganu więc to miła odmiana być MISZCZEM w bardziej zaszczytnej dziedzinie:)

    OdpowiedzUsuń