środa, 24 lutego 2016

55.2016

24/02 - to chyba nie jest mój ulubiony rok, ten 2016, lub poprzeczka
          do wychwycenia szczęśliwych chwil została podniesiona.
          Ciekawe jaki cel ma zaistniała w pracy blokada, bo chyba jest
          w tym jakaś myśl, jakiś sens ? Może mam poszukać sobie roboty,
          choć w ostatnim TO w horoskopie - który traktuję jak cyl: jak żyć -
          było napisane, żebym w tym tygodniu nie zmieniała pracy :)

2 komentarze:

  1. przypomina mi się sytuacja z pracy mojej dawnej. któregoś dnia zniknęła kawa sypana więc musieliśmy zaprzestać parzenia kawy w ekspresie. później rozpuszczalnego Jacobsa Gronat Gold zastąpiono jakimś wyrobem własnym marki Tesco. następne zniknęły łyżeczki plastikowe jako zbyt ułatwiające nam życie. później pojawił się nakaz pisanie notatki w specjalnym programie z każdej służbowej rozmowy telefonicznej. później odinstalowano internet na większości komputerów, jako zbędny. później przydzielono mi obowiązki handlowca, do których nie miałam ani kompetencji, ani predyspozycji, ani zamiłowania. i tak małymi kroczkami poprzez ograniczenia natury niekoniecznie ekonomicznej z bardzo fajnego miejsca pracy, do którego latami frunęłam jak na skrzydłach zrobiło się miejsce, do którego chodziłam z niechęcią a każdy poranek dnia powszedniego rozpoczynałam łzami i strachem.
    naprawdę rozumiem Twoje rozczarowanie. bo może to jest drobiazg ale powoli okazuje się, że chyba jeden z wielu...:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację. Zobaczymy... Wczoraj otworzyłam na chybił trafił "Przebudzenie" de Mello na fragmencie o tym, że nic nie trwa wiecznie, nasze życie też, więc nie ma co się tak znów mocno przyzwyczajać :)

    OdpowiedzUsuń