poniedziałek, 15 lutego 2016

44.2016

13/02 - sobotnie przedpołudnie spędzone z T. Hmy... dziwne uczucie.
           Coś w rodzaju szczęścia. Pewne było wrażenie, że jestem chciana
           pomimo ostatniego zmęczenia, rozdrażnienia i zrzędzenia.

2 komentarze:

  1. spędzone z T.? ale tak na odległość?
    myślę, że taka nienachalna obecność wcale nie musi być "namiastką".

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, na odległość... Tak właśnie pomyślałam, poczułam się szczęśliwa z powodu jego towarzystwa, zainteresowania i tak jak piszesz - obecności.

    OdpowiedzUsuń