Wyprawiłam chłopaków do szkoły i pracy, zrobiłam kawę i postanowiłam wypić ją tak, jak lubię czyli w łóżku. Obudziłam się o 10:30 z zimną kawą na nocnym stoliku. Wyskoczyłam z łóżka, ogarnęłam siebie i kocie miski, wstawiłam pranie i pędem pognałam po G. do szkoły. W domu mama nałożyła mi farbę. Zmyłam i... jejku, jak ja tęskniłam za jaśniejszymi włosami! Znów poczułam, że jednak uwielbiam te złote blondy (chociaż mam opór przed nazywaniem tego koloru blondem - dla mnie to bardzo jasny brąz). Natura naprawdę się pomyliła wyposażając mnie w tak ciemne włosy. Kolor wyszedł cudowny, naturalny więc trwam w zachwycie:)
A na poznańskiej grupie książkowej kupiłam "Zimę w Siedlisku". Za jedyne 6 pln.
Bo w tym złotym blondzie wyglądasz tak naturalnie, że za każdym razem jestem zdziwiona, gdy widzę ciemne włosy :))
OdpowiedzUsuńto prawda. sama się wczoraj poczułam jakby wróciła do domu po kilkumiesięcznej tułaczce;)
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuń