czwartek, 25 lutego 2016

56.2016

25/02 - dwa cudowne momenty. Byłam w br2 a za oknem padał śnieg.
           Takie miłe uczucie, chciałam napisać, że odrywające od rzeczywistości,
            a przecież jest dokładnie odwrotnie. Przywołujące do rzeczywistości,
            wyrywające z galopu myśli.
            I gdy zmarznięta weszłam wieczorem do domu, aż powiedziałam głośno:
            uwielbiam to ! - to wejście w ciepło, w bezpieczeństwo.

3 komentarze:

  1. no patrz! a ja od fryzjera szłam w rozpiętym płaszczu, mrużąc oczy przed słońcem. u nas już pączki na drzewach, codziennie słyszę (i widzę) klucze ptaków. i pomimo przymrozków porannych tak czuć tę wymarzoną wiosnę:)
    och, ja też uwielbiam wracać do domu, w którym jest ciepło. ostatnio to się wycwaniłam i wracając ze spaceru dzwonię do mamy lub L. z prośbą, aby zaparzyli mi kawę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosz... czytam "pączki" i mam wizję tych drożdżowych :D
    I do tego kawa ! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś też miałam takie marzenie, żeby cały świat był z czekolady;)

    OdpowiedzUsuń