środa, 27 kwietnia 2016

117/366

Bardzo staram się wykrzesać odrobinę pozytywnego nastawienia do wydarzeń tego dnia. I nie umiem. Ostatnią deską ratunku były wieczorne naleśniki, z jogurtem greckim i konfiturą z wiśni. I kawa. Matko, nasza kawa domowa z nowego ekspresu niezmiennie mnie zachwyca:)

6 komentarzy:

  1. Mam podobnie... ale jednak daje się wyłuskać coś niecoś :)
    A naleśniki jakieś specjalne było ? Na pewno ! w sensie mąki. Też miałam naleśniki z mąką razową, ale zwykle muszę sobie mocno tłumaczyć jakie to one są zdrowe :P

    OdpowiedzUsuń
  2. naleśniki od dawna robię na mące orkiszowej. ona chyba jest tylko trochę zdrowsza niż biała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też muszę kupić orkiszową, bo ta razowa jest za ostra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że się pomyliłam. Nie na orkiszowej tylko na owsianej - czyli jeszcze lepiej:)
    Ale orkiszowej też często używam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Możesz jeszcze z mąki ryżowej albo pół na pół, smakują prawie jak z pszennej. Tylko drożej wychodzą:/ No i nie mam pojęcia, jak z kaloriami. Ale za to na pewno mają większą zawartość białka:)

    OdpowiedzUsuń