27/04 - umówiłam się do kosmetyczki w przyszłym tygodniu.
Szykuję się do tego szpitala jak na randkę jakąś.
Analogia jedyna, to rozkładanie nóg :/
Wymęczył mnie ten dzień okrutnie, naprawdę.
Na koniec okazało się, że na koncie nie mam pieniędzy.
Myślałam, że awaria. Bankomat dwukrotnie odmówił mi wypłaty,
a po powrocie do domu stwierdziłam, że w historii mam odnotowaną
dwukrotną wypłatę. 40 min na słuchawce, czekaaaaaaaaaanieeeeee,
weryfikacja danych, wysyłanie hasła, wysyłanie hasła ponownie...
Odetchnęłam, gdy po odświeżeniu konta już nie było tych niedoszłych wypłat
i pozostaję z nadzieją, że na tym koniec.
oj, no kobity na porodówkę robię permanentny makijaż, żeby ładnie wyglądać to na salę operacyjną też można!
OdpowiedzUsuńa z bankomatem to współczuję. kiedyś w hotelu kilkukrotnie próbowali przyjąć płatność kartą, w końcu zapłaciłam firmową. jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że mam tę płatność zablokowaną razy osiem!
Na szczęście z kartą się wyjaśniło :)
OdpowiedzUsuń