czwartek, 28 kwietnia 2016

118.2016

27/04 - umówiłam się do kosmetyczki w przyszłym tygodniu.
          Szykuję się do tego szpitala jak na randkę jakąś.
          Analogia jedyna, to rozkładanie nóg :/
          Wymęczył mnie ten dzień okrutnie, naprawdę.
          Na koniec okazało się, że na koncie nie mam pieniędzy.
          Myślałam, że awaria. Bankomat dwukrotnie odmówił mi wypłaty,
          a po powrocie do domu stwierdziłam, że w historii mam odnotowaną
          dwukrotną wypłatę. 40 min na słuchawce, czekaaaaaaaaaanieeeeee,
          weryfikacja danych, wysyłanie hasła, wysyłanie hasła ponownie...
          Odetchnęłam, gdy po odświeżeniu konta już nie było tych niedoszłych wypłat
          i pozostaję z nadzieją, że na tym koniec.

2 komentarze:

  1. oj, no kobity na porodówkę robię permanentny makijaż, żeby ładnie wyglądać to na salę operacyjną też można!

    a z bankomatem to współczuję. kiedyś w hotelu kilkukrotnie próbowali przyjąć płatność kartą, w końcu zapłaciłam firmową. jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że mam tę płatność zablokowaną razy osiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście z kartą się wyjaśniło :)

    OdpowiedzUsuń