piątek, 22 kwietnia 2016

112/366

Rano kupiłam szparagi. Wiedziałam, że są już w Lidlu. Niby drogie ale... kiedy zobaczyłam to nie potrafiłam się powstrzymać. Zamiast risotto (nie miałam ryżu arborio) zrobiłam kaszotto z pęczaku z dodatkiem groszku, cukinii i szparagami. Obłęd!:)

Praca mnie przytłacza. Męczy, denerwuje... Więc L. stwierdził, że wystarczy i zarezerwował na długi weekend domek nad morzem. Trochę tylko martwią mnie prognozy pogody, bo w maju 9 stopni? Eeee? No niby wiem, że nad morzem do szczęścia wystarczy bliskość morza, ale... to jednak maj! Żądam słońca, ciepłego piasku, ładnej pogody.

2 komentarze:

  1. Też widziałam szparagi, ale wykazałam się samozaparciem :) Szczególnie, że kojarzę je zawsze w towarzystwie czegoś pysznego i tłustego :D a postanowiłam przez najbliższe 2 tyg jak najbardziej trzymać się Vitalii :) choć na pewno coś ze szparagami mają... Sprawdzę ! Ale na to risotto/kaszotto mam ślinotok :D
    Hmy... a mnie ten wyjazd nad morze sprzed 2 lat tak zalazł za skórę, że niemal mam dreszcze niechęci :)) Trzeba będzie kiedyś to przełamać, ale nie w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba z vitalii robiłam sałatkę z ziemniaków, szparagów i chyba rzodkiewki z lekkim dressingiem. Na pewno coś ze szparagami maja:)))
    Kaszotto ma tylko odrobine tłuszczu, daje maks łyżkę oleju, zeby zeszklić kasze. I to wszystko;)

    OdpowiedzUsuń