poniedziałek, 11 kwietnia 2016

98/366

Dziś przypadały urodziny Dot. Każdego roku bardzo ciężko przeżywałam ten dzień, chyba trudnej nawet niż ten dzień przyjmowany jako data śmierci. Jest wiosna. Taka konkretna, prawdziwa, rozszalała kwitnieniem, zielenieniem.  Wracałam z Zaspą z pracy, stanęłam pod kwitnącą wiśnią, oparłam się o pień. Nie mogę tego zrozumieć, nadal nie umiem pojąć, jak można nie chcieć już tego oglądać. Ale wtedy była zima, świat spał... może dlatego? Stałam pod tym drzewem i popłynęły łzy. Poczułam się tak bardzo zakorzeniona w moim życiu, tak bardzo w nim zakochana, zauroczona.

Wieczorem czytałam G. książkę. Powiedział, że mam ładny głos i ładnie czytam, że tak trochę głośniej, trochę ciszej. Swoimi słowami próbował opowiedzieć, że nie czytam monotonnie. To miłe... A później włączyłam "Babcię rabuś" w interpretacji Boberka a G. stwierdził, że na pewno ładniej bym przeczytałam. Oj synu, to już przegięcie ale fajnie, że docenia moje starania.

2 komentarze:

  1. Dla mnie to przypomnienie FB jest tak dobitne i irracjonalne, choć głównie koncentruję się na polityce firmy, która nie zamyka takich kont.Mnie wydarzenia z Dot. wydają się tak odległe, że aż odrealnione, ale wierzę, że bardzo mocno je przeżywasz, przytulam eM. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. skąd FB ma wiedzieć, że trzeba zamknąć? jeśli rodzina nie podjęła starań. mnie to najbardziej zaszokował komentarz jakiegoś gościa, który złożył życzenia "zdrówka i sto lat". siostrzenica Dot go naprostowała, to skasował. ale kurde... wchodzisz na profil, nie przejrzysz ani grama zawartości i walisz z automatu życzenia, tak bezmyślnie?

    przeżywam. wciąż czekam na znak, że wybrała dla siebie lepszy los. ale jakie to jest irracjonalne, jakie głupie. jaki znak? jaki lepszy los? jej nie ma. a ja wciąż zachowuję się jakby wyjechała - cytując klasyka: "to nieprawdziwy niezrozumiały żart że się wybierasz w jakiś znacznie większy świat"...

    OdpowiedzUsuń