poniedziałek, 11 kwietnia 2016

99/366

Pofarbowałam włosy, znów mam ten ciepły, sarni blond, w którym bardzo dobrze się czuję. Upiekłam urodzinową szarlotkę dla G. Wyszła cudowna, krucha, kwaskowa - idealna. No cóż, dziecko uznało, że jednak nie spełnia jego oczekiwań i nie spróbowało. Zostało więcej dla nas:)
Wieczorem rodzinnie ogrywaliśmy się w "Tap the Frog" na tablecie, nie pamiętam kiedy ostatni aż tak głośno i długo śmialiśmy się.

1 komentarz: