poniedziałek, 25 kwietnia 2016

113/366

Piątek. Posprzątałam firmę. Muszę to odnotować;)
Popołudnie solo z G. Bardzo miłe: graliśmy w karty, pomógł mi w przygotowaniu obiadu i aż do późnego wieczora był taki, jakim bardzo go lubię: radosny, rozmowny, bez pretensji do świata.
To bardzo miła inauguracja weekendu.

1 komentarz:

  1. Oj, warto, warto, jak się wykonuje tę niewdzięczną czynność jaką jest sprzątanie :) W czwartek sprzątaliśmy z synem nr2, ja stwierdziłam, że lubię ten efekt PO, a on, że lubi samo sprzątanie, rozumiesz ???? :D
    Zazdroszczę Wam, Tobie i G. takich chwili w odniesieniu do moich dzieci, bo mam niedosyt.

    OdpowiedzUsuń