08/04 - napisałam, że podróż majowa do miasta P. jest niemożliwa
z powodów banalnych, mając na myśli duże zmęczenie i problem
z organizacją pracy. Na myśl o jeszcze większej mobilizacji włosy
stanęły mi dęba :) Dziś po wizycie u lekarza, niemożliwość
skonkretyzowała się bardziej. Czeka mnie w maju jakieś 3 dni
w szpitalu. Do kategorii szczęśliwe należy zaliczyć, że w ogóle
do lekarza się wybrałam :)
Chyba poczułam się zmobilizowana do pójścia do lekarza. Przytulam Ciebie mocno:*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńJakoś z wielką chęcią na te wizyty się nie chodzi, no ale idź :)
ja mam fajną panią, do które lubię chodzić. nawet bardzo. tylko jakoś nie mam wolnych 180 pln. bo to pani miła ale tańsza być nie chce:/
OdpowiedzUsuńTa, na którą się zdecydowałam jest bardzo miła i nie stwarza dystansu, jaki często tworzą lekarze, niemniej, nie znoszę tego rodzaju wizyt.
OdpowiedzUsuń