04/11 - szczerze, to role, w których obsadzany był Robert Wabich nigdy
nie wzbudzały mojego entuzjazmu. Natomiast od dłuższego czasu
kibicowałam temu aktorowi w TzG. Podoba mi się jego irytująca mimika,
miękkość i swoboda w tańcu, fakt "posiadania" starszej o kilka lat żony,
wielką sympatię wzbudza taneczna partnerka - Hania Żudziewicz.
Wieczorem przy lidlowym rogalu królewskim bardzo się ucieszyłam
z wygranej tej pary. I zatęskniłam za tańcem :)
z ekranu to ja go znam tylko z jakiegoś polsatowskiego serialu, którego ze dwa odcinki widziałam. tam chyba romansował z Marią Pakulnis. a tej edycji (i poprzedniej też) nie widziałam ani jednego odcinka. a zasłużenie wygrali? z kim rywalizowali w finale?
OdpowiedzUsuńZ Maserakiem w parze z Olgą Kalicką, która z każdym odcinkiem była coraz mniej infantylna, ale startowała z poziomu szczebiotu Kaczorowskiej. I tak naprawdę, to wygrały nie umiejętności a sympatia widzów, bo Wabichowi dużo brakowało jeśli chodzi o technikę, co było widoczne nawet dla takiego laika jak ja, natomiast ma taki naturalny dryg do tańca, bardzo się starał i wydawał się w swoich wypowiedziach takim szczerym, ujmującym chłopem.
OdpowiedzUsuńKaczorowska to małe miki w porównaniu z Julią Wróblewską:/ nawet ja w jej wieku nie byłam tak infantylna:)
OdpowiedzUsuń