29/11 - skończyłam miesiąc w br2, odebrałam list polecony do syna nr1,
z dobrymi wiadomościami tzn. nadal studiuje. Jechałam samochodem,
w Trójce był Ptasiek, nie byłam w stanie zatrzymać łez... toczy się to
wszystko zupełnie inaczej... Poszłam do rodziców... Czuję się jak
w Mission: impossible - w poszukiwaniu szczęśliwych chwil...
Za to horoskop w lokalnej gazecie - zacny :) 2 grudnia mój szczęśliwy
dzień, niespodziewanie uporam się z problemami, otworzy się nowa
relacja :)
Ech... akurat kiedy leciał "Ptasiek" stałam w korku koło Izby Rzemieślniczej (tuż obok Starego Browaru). Też mnie ta piosenka zachwyca. Ale mnie chyba po prostu zachwyca głos Anity, i ona cała. Niemniej - bardzo szczególnie poczułam się czytając, że umiem w swoim rozkładzie dnia umieścić tę chwilę, kiedy się wzruszyłaś:*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuń