15/11 - wpadłam odwiedzić juniora K. Śliczny chłopiec :)
Ze strachem wzięłam go na ręce. Gdzie się podziała ta pewność trzymania
noworodka sprzed 18 lat ? Najwyraźniej pozostało po niej jedynie wspomnienie.
W pracy po raz kolejny mogłam liczyć na ogromną pomoc w kwestii auta.
Nie znam się, nie ogarniam i w tym zakresie uzewnętrznia się całkiem spora
część mojej kobiecości w wersji blond. A mam nauczyć się sprawdzać
ciśnienie w oponach i poziom oleju oraz dolewać w razie konieczności płyn
do chłodnicy. To żadna filozofia, natomiast nawyku do tegoż nie mam żadnego.
oj przestań. myślisz, ze każdy facet umi przy samochodzie? auto to skomplikowana sprawa i z czystym sumieniem mnóstwo ludzi różne tematy eksploatacyjne pozostawia fachowcom. podobnie jak wszycie zamka czy skrócenie spodni:)
OdpowiedzUsuń:))) dziękuję :*
OdpowiedzUsuń