środa, 30 listopada 2016

333/366

Przyszła paczka z książkami ze "Smaku słowa". Nawet nie odpakowałam, tak bardzo nie mam kiedy. Ale przez chwilę wyobraziłam sobie ciepły dom, udekorowany lampkami, pachnący piernikami i cytrusami, siebie pod kocem i z książką... Ech. 
No i umówiłam się do fryzjera. Niech tnie.

3 komentarze:

  1. Wcześniej miałam spytać, co zamówiłaś na tej stronie, bo mam wrażenie, że tam są całkiem inne książki niż gdzieś indziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, ja u nich kupuję książki, które wydają. z poprzednich lat mam piękną (chociaż dołującą) trylogię z Neshov:
    http://lubimyczytac.pl/cykl/461/trylogia-z-neshov
    Tam też kupiłam pakiet Wassmo (czyli Księga Diny i pozostałe).
    Rok temu kupiłam trzy książki o komisarzu Wistingu, w tym roku dokupiłam dwie:
    http://sklep.smakslowa.pl/szumowiny-161.html
    http://sklep.smakslowa.pl/slepy-trop.html
    i kupiłam te książki:
    http://sklep.smakslowa.pl/piesn-harfy.html
    http://sklep.smakslowa.pl/zywoplot.html
    Czyli z małym wyjątkiem literackiej wycieczki do Izraela - pozostaję w Norwegii:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech... aż sama siebie zobaczyłam pod kocem ! po samej ilości... w domu poczytam szczegóły. Tak mi się wydawało, że wcześniej pisałaś o Księdze Diny, ale chyba o filmie.

    OdpowiedzUsuń