wtorek, 29 listopada 2016

333.2016

28/11 - Dnia Pocałunku nie obchodziłam, a szkoda :)
          Wracałam nową trasą do O., ponieważ jest remont drogi głównej i ruch wahadłowy,
          dlatego czas wydłuża się o jakieś 20 min. No wiem, to śmieszne :)) W piątek
          spróbowałam tą nową drogą, ale jechałam po 17-tej, pomyliłam się i wylądowałam
          w zupełnie innym od planowanego miejsca, zaliczyłam drogi gruntowe więc asfalt
          przywitałam z umiarkowanym entuzjazmem, szczególnie, że praktycznie wróciłam
          do punktu wyjścia. Toteż postanowiłam ponowić próbę po godz. 14-tej
          w poniedziałek i tym razem udało mi się krętą i ośnieżoną drogą dojechać
          do właściwego miasta :)


2 komentarze:

  1. zaśnieżona droga... ech:)
    teraz, kiedy grudzień za progiem, nagle bardzo zatęskniłam za śniegiem, zapragnęłam aby coś rozjaśniło te przedwczesne ciemności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę lepiej te białe połacie robią na głowę :) chociaż wolałabym żeby były białe święta, bo ostatnie lata mam wrażenie, że początek grudnia śnieżny a na wigilię wiosna :)

    OdpowiedzUsuń