28/11 - Dnia Pocałunku nie obchodziłam, a szkoda :)
Wracałam nową trasą do O., ponieważ jest remont drogi głównej i ruch wahadłowy,
dlatego czas wydłuża się o jakieś 20 min. No wiem, to śmieszne :)) W piątek
spróbowałam tą nową drogą, ale jechałam po 17-tej, pomyliłam się i wylądowałam
w zupełnie innym od planowanego miejsca, zaliczyłam drogi gruntowe więc asfalt
przywitałam z umiarkowanym entuzjazmem, szczególnie, że praktycznie wróciłam
do punktu wyjścia. Toteż postanowiłam ponowić próbę po godz. 14-tej
w poniedziałek i tym razem udało mi się krętą i ośnieżoną drogą dojechać
do właściwego miasta :)
zaśnieżona droga... ech:)
OdpowiedzUsuńteraz, kiedy grudzień za progiem, nagle bardzo zatęskniłam za śniegiem, zapragnęłam aby coś rozjaśniło te przedwczesne ciemności.
Trochę lepiej te białe połacie robią na głowę :) chociaż wolałabym żeby były białe święta, bo ostatnie lata mam wrażenie, że początek grudnia śnieżny a na wigilię wiosna :)
OdpowiedzUsuń