środa, 16 listopada 2016

320/366

Musiałam zalogować się do bardzo dawno nie używanego konta. Kiedy zobaczyłam, jak bardzo zmieniła się strona do logowania zachciało mi się płakać. Myśl, że aby odzyskać login będę musiała weryfikować się przez infolinię zmroziła mnie. Zamknęłam oczy, położyłam ręce na klawiaturze i wydobyłam z pamięci kod do logowania. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zadziałało! Po wpisaniu loginu imiennego program zaskoczył mnie hasłem, które wykropkowane miało prawie dwadzieścia znaków. Eeee... okazało się, ze to maksymalna ilość, moje hasło było krótsze. A to wszystko miałam w pamięci:)

Wróciłam wcześniej do domu. Zapaliłam kominek zapachowy, zjadłam ugotowany przez mamę krupnik (był nieziemski). I po prostu odpoczywałam póki G. nie wrócił z treningu. 

1 komentarz:

  1. To z Twoją pamięcią i/lub intuicją świetnie :) Mnie sie zdarza zapomnieć aktualne hasło do kompa :/

    OdpowiedzUsuń