Poniedziałek. Wróciłam zakatarzona, podziębiona. Na szybko zrobiłam meksykańskie wrapy. Przyszedł pieniądz, niestety nie ten, którego się spodziewałam. Na pocieszenie kupiłam sobie marcińskiego rogala od Piskorskich. I to był TEN smak, wart tych ośmiu złotych za sztukę:)
Ale i tak najlepsze są te, które Ty robisz !!! Ech...
OdpowiedzUsuńoj, przyznam uczciwie, że te od Piskorskich chyba lepsze. są idealne. ale jutro kupię ze dwa dla naszej trójki i na tym kończymy rogalowe obżarstwo:)
Usuń