niedziela, 6 marca 2016

65.2016

05/03 - przeczytałam w wannie 60 str Margot. Czytanie w wannie
          wychodzi mi lepiej, niż oglądanie filmów :)) a "Margot"
          dopiero po "Lubiewie" rozumiem, choć slang tirowców uważam
          za przesadzony, ale ja znam tylko tych krajowych, a w książce
          jest mowa o międzynarodowych, więc może jest jakaś różnica :))
          Wieczorem przespałam wtulona w D. połowę "Smurfów" w Polsacie.
          Przypomniało mi się, że w Japonii można kupić taką usługę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz