05/03 - przeczytałam w wannie 60 str Margot. Czytanie w wannie
wychodzi mi lepiej, niż oglądanie filmów :)) a "Margot"
dopiero po "Lubiewie" rozumiem, choć slang tirowców uważam
za przesadzony, ale ja znam tylko tych krajowych, a w książce
jest mowa o międzynarodowych, więc może jest jakaś różnica :))
Wieczorem przespałam wtulona w D. połowę "Smurfów" w Polsacie.
Przypomniało mi się, że w Japonii można kupić taką usługę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz