czwartek, 24 marca 2016

84.2016

24/03 - nie lubię takiego tempa, zmęczenia, tego wzmożonego ruchu
          przedświątecznego na ulicach i jeszcze faktury za gaz, też nie lubię, o !
          Ale były takie przebłyski, poza słonecznymi :) gdy spotkałam się
          z An na szybkiej kawie, choć przeraża mnie jakoś jej pomysł na życie, pt.
          może zamieszka w Krakowie, a może wyskoczy na miesiąc do Gruzji ?
          Wypadłam przed 18 z br2, żeby kupić kartkę świąteczną i Merci dla
          szefowej. I ten wyskok nie do końca planowany, spontaniczny mnie ucieszył.
          Później kilkadziesiąt minut dobrej rozmowy u rodziców, a na koniec
          podjechałam do B i L z mini-babeczkami z Lidla. Są naprawdę ok :)
          Ten tydzień dni ma tak strasznie długie, jakby podwójne, że z ulgą przyjmuję
           jutrzejszy piątek.
         
         
         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz