środa, 16 marca 2016

75/366

Nieoczekiwane wyłączenie prądu w firmie poskutkowało wyjściem na zakupy do Lidla. Już zapomniałam, jak to jest w spokoju, bez dziecka robić zakupy, powoli krążyć między półkami. W ramach klimatów już wielkanocnych kupiłam czekoladowe zające, rzeżuchę do wysiania i ozdobne jajka. A przy kasie młody pan widząc moją rękę na temblaku zaoferował pomoc w wykładaniu zakupów z koszyka na taśmę:)
I jeszcze zdążyłam na kawowy poczęstunek do Mc Donald's!

2 komentarze:

  1. Ten dzień mi się podoba :) Lubię Lidla, spokój i wiosnę :) a tak to czuję :) o ! i pomocnego pana lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, jak wczoraj kupiłam te kolorowe jajka, zające w złotku i jeszcze wypiłam cappuccino - to nawet deszcz mnie nie wkurwiał;)
    a dziś słońce! bardzo świeci i ptaaaakiii śpieeewaaaaająąąa!:)

    OdpowiedzUsuń