27/03 - dobry, spokojny dzień. Śniadanie Wielkanocne u mnie.
Dziwnie gościć D. Ale i przyjemnie, jak najfajniejsze kawałki
z przeszłości. Wielokrotnie kursowałam do kuchni i z powrotem :)
Dla mnie wygrała sałatka od eM. z chipsami buraczanymi i fetą ! :)
Wieczorem u L i B pascha, którą zaniosłam zniknęła w oka mgnieniu :D
Kiedy czytam ludzkości perypetie o tych rodzinnych spotkaniach przy stole, pełnych ingerowania w prywatne sprawy, typowych nasiadówek - to naprawdę się cieszę, że mnie to omija. Święta są dla mnie takim dobrym czasem w nieco ładniejszej oprawie. Zero stresu, zero poczucia że sytuacja mnie męczy i do czegoś zmusza.
OdpowiedzUsuńO! chyba zrobię na jutro do pracy tę sałatkę z burakiem. Bo mam buraki, mam fetę, mam kiełki, mam rukolę...
Zrobiłaś ? :)) Mniej najtrudniej z chispsami burakowymi wychodzi ich NIESPALENIE :))
OdpowiedzUsuńnie zrobiłam, nadal zjadamy świąteczne kiełbasy, karkówki i mięsa w galarecie. już tęsknię za poczciwą kalafiorową albo kapuśniakiem;)
OdpowiedzUsuńa ja nie robię czipsów. ja robię dość konkretne plastry z buraka, to tak mają ze 3 mm grubości. wtedy nic mi się nie przypala.