sobota, 26 marca 2016

85.2016

25/03 - wracałam zirytowana. Syn nr2  poza domem, syn nr1 nie odbierał
           telefonu. Wtachałam do domu część zakupów, no cóż, wściekła,
           lecz od progu przywitał mnie przyjemny zapach, a gdy weszłam,
           to stanęłam jak wryta.
           Syn nr 1 mył okna ! Z własnej inicjatywy i całkowicie dobrowolnie.
           Ponadto nasmażył furę placów z jabłkami, cynamonem, wanilią
           i miodem. Rozmiękczył mnie maksymalnie :)))
       

2 komentarze: