Zaskakująco miło i bezboleśnie przetrwałam ten dzień.
I upiekłam cherry pie. Do wiśni dodałam kardamon. Kiedy z piekarnika zaczął wydobywać się obłędny, maślany zapach ciasta, wiedziałam że to był rewelacyjny pomysł. Bardzo lubię kruche ciasto, jego smak, zapach, strukturę. Połączenie kulinarnego hedonizmu z zapach przywołującym dzieciństwo. A kiedy dodać do tego aromatyczne, kwaskowe wiśnie...
A ten utwór mnie pozamiatał, poskładał i wbił w fotel:
Zamarzyło mi się ciasto wiśniowe (bez kardamonu :))
OdpowiedzUsuńMnie ta piosenka też wbiła, nie widziałaś jej u mnie na wallu 17/02 ? Syn nr2 włączył mi tę wersję z klipem
https://www.youtube.com/watch?v=u9Dg-g7t2l4&fb_action_ids=955293951174138&fb_action_types=og.shares&fb_source=other_multiline&action_object_map=%5B816860995089165%5D&action_type_map=%5B%22og.shares%22%5D&action_ref_map=%5B%5D
co robi porażające wrażnie.
jakoś mi umknęła. a wczoraj w trójce usłyszałam. i poraziła mnie. to w ogóle jest dla mnie bardzo szczególny utwór. kiedy zaczęłam w liceum uczyć się angielskiego to był jeden z pierwszych tekstów, który sobie "przetłumaczyłam". chyba wtedy odkryłam, że istnieje coś takiego, jak potęga słowa w muzyce, że nie tylko "you're my heart, you're my soul" ale przekaz mocny, konkrety, o czymś. przyznaję, że ten tekst z tak mocnymi dźwiękami, z męskim i zdecydowanym wokalem robi piorunujące wrażenie.
OdpowiedzUsuńDla mnie też jest szczególny, siostra "pokazała" mi nagrania Garfunkel`a i Simon`a, obejrzałam "Absolwenta" i miałam naście lat :)
OdpowiedzUsuń