sobota, 16 lipca 2016

197.2016

15/07 - wizyta z tatą u dr K. bardzo podnosząca na duchu i dająca nadzieję.
          Lubię tego przyjaznego lekarza, który pogodnie i cierpliwie tłumaczy,
          idzie na rękę i mam wrażenie, że towarzyszy pacjentowi.
          Później sama byłam z wizytą u dr B., wszystko wygląda dobrze.
          Co prawda lekko mnie rozbawiła informacja, że Pani dr zajmuje się
          również medycyną estetyczną, bo w moim wieku to chyba lepiej
          inwestować w twarz :D

2 komentarze:

  1. no pacz. a ja pomyślałam, że w moim wieku to zostaje już tylko inwestowanie w rozum. żeby nie umrzeć starym a głupim;P

    i bardzo się cieszę, że Ty i Tata macie doktora K. w tej dość powszechnej znieczulicy panującej w służbie zdrowia tak dobrze być potraktowanym jak człowiek i spotkać człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na to co się dzieje z moim tatą jakoś straciłam zacięcie do wiary, że warto inwestować w rozum, kiedy ten rozum zaczyna w niezależny od nas sposób redukować się i znikać... Bleh ! Życzyłam sobie odchować dzieci i pocieszyć się spokojnym i radosnym życiem, a tymczasem taki psikus od losu.

    OdpowiedzUsuń