wtorek, 26 lipca 2016

207.2016

25/07 - najwyraźniej z tymi prezentami od D., to jakaś seria :)
           Zostałam obdarowana tym razem czarnym mydłem.
           Zapach ma niemniej kontrowersyjny niż mydło Aleppo.


         
           
              Czasem tak jest, że coś zrobię do jedzenia lub gdzieś coś jemy
              i gadam - jak dotąd kojarzę tylko kobiety w takiej sytuacji -
              i pojawia się idea, że można zrobić inną wersję danej potrawy.
              Przyznaję, że drażni mnie to do tego stopnia, że pamiętam latami takie rozmowy !
              A tymczasem... wieczorem syn nr2 zmielił herbatniki i wydrylował wiśnie.
              Rozpuściłam białą czekoladę, do herbatników zamiast kakao dodałam migdały
              i wykonałam wariację nt tarty z musem czekoladowym i malinami...
              Fakt, że odpuściłam sobie oprawę estetyczną !

              Zaczęliśmy oglądać z synem nr2 nowy serial



             
         

2 komentarze:

  1. kupiłam savon noir w poprzedni weekend. i chyba wyobrażałam sobie, że ono jednak łatwiejsze we współpracy będzie. nigdy nie wiem, czy je dostatecznie zmyłam, mam wrażenie że nie. a zmywam ostrożnie, żeby do oczu się nie dostało. po pierwszy użyciu byłam nader zachwycona a teraz... sama nie wiem. ale zapach i konsystencja, struktura powalają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mi się wydawało, że gdzieś pisałaś o tym mydle, przeszukałam FB i tu, i nic, nie wiem gdzie !

    OdpowiedzUsuń