poniedziałek, 11 lipca 2016

192.2016

10/07 - trochę trudna była ta niedziela. Nocowała u nas koleżanka syna nr2.
            Nie potrafię sobie poukładać w głowie sytuacji, w której dziecko musi
            wyjść z domu w środku nocy, bo ojciec jest pijany, a matka "pierze własne
            brudy". Ogarnia mnie coś w rodzaju rozpaczy.
           
            Zaczęłam oglądać "Twin Peaks" :)  więc nie omieszkałam upiec
            placka z wiśniami. Co prawda inaczej sobie wyobrażam ten, który jadł
            agent Cooper, ale przepis z olejem kokosowym wydał mi się ciekawy.


            Oraz wstawiłam do kiszenia kolejny słój ogórków, co udokumentowałam.



         
         

2 komentarze:

  1. może warto doradzić dziewczynie kontakt z jakimś punktem interwencji kryzysowej? nie musi skorzystać z ich rad, zgłaszać oficjalnie ale jakieś spotkanie z ichnim psychologiem? żeby wiedziała, co może zrobić. straszna sytuacja...
    ja piekłam z Moich Wypieków: http://www.mojewypieki.com/post/wisniowy-paj - jednak maślany smak...:)
    a ogórki to właśnie pożarliśmy nasz garnek. w tym roku trafiły się tak dobre, małe, takie fikuśnie - muszę nową porcję nastawić:)

    OdpowiedzUsuń