Nie potrafię sobie poukładać w głowie sytuacji, w której dziecko musi
wyjść z domu w środku nocy, bo ojciec jest pijany, a matka "pierze własne
brudy". Ogarnia mnie coś w rodzaju rozpaczy.
Zaczęłam oglądać "Twin Peaks" :) więc nie omieszkałam upiec
placka z wiśniami. Co prawda inaczej sobie wyobrażam ten, który jadł
agent Cooper, ale przepis z olejem kokosowym wydał mi się ciekawy.
Oraz wstawiłam do kiszenia kolejny słój ogórków, co udokumentowałam.
może warto doradzić dziewczynie kontakt z jakimś punktem interwencji kryzysowej? nie musi skorzystać z ich rad, zgłaszać oficjalnie ale jakieś spotkanie z ichnim psychologiem? żeby wiedziała, co może zrobić. straszna sytuacja...
OdpowiedzUsuńja piekłam z Moich Wypieków: http://www.mojewypieki.com/post/wisniowy-paj - jednak maślany smak...:)
a ogórki to właśnie pożarliśmy nasz garnek. w tym roku trafiły się tak dobre, małe, takie fikuśnie - muszę nową porcję nastawić:)
Odpiszę na priv.
OdpowiedzUsuń