środa, 5 października 2016

278/366

No tak. Jeśli myślałam, że na proteście poniedziałkowym zmarzłam, to nie wiem, jak opisać moje odczucia podczas wczorajszego treningu. Miałam wrażenie, że zaraz wywieje mnie z trybun. Do domu wróciłam tak zziębnięta, że zaraz wskoczyłam pod kołdrę. I tylko błogosławię swoją rodzicielską roztropność, że wzięłam dla G. ocieplacz pod spodnie, ocieplacz z długim rękawem i czapkę. Może się nie rozchoruje.
A rano przyfrunął liścik. Nagle i niespodziewanie, i to było bardzo miłe.

3 komentarze:

  1. To te treningi są na dworze ? I tak cały rok ? czy na chłodne dni przewidziana jest jakaś sala ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jest sala ale... nie ma precyzyjnie określenie przy jakich warunkach atmosferycznych trening jest na sali. a to dość istotne bo czwartkowe treningi jeśli będą na sali to... sala jest w innej dzielnicy, trzeba przejechać Wartę więc to jakieś pół godziny dodatkowo w godzinach szczytu. pada nieprzerwanie od wtorkowego wieczora więc nie wyobrażam sobie treningu na trawie.

      Usuń
  2. Ech, to marnie. Prędzej czy później i tak skończy się na sali :/

    OdpowiedzUsuń