piątek, 21 października 2016

294.2016

20/10 - odebrałam wypisy z wydziału gruntów. Podoba mi się, że tak sprawnie
            i bezproblemowo. Zanosi się na to, że w przyszłym tygodniu będę już
            mogła finalizować akt notarialny.
            R. w pracy jeszcze w ramach panattone wymienił mi żarówkę, a sprawa
            prosta nie jest, bo trzeba wyjąć całą lampę.
            Syn nr1 zjechał do domu na weekend. Cieszę się, gdy przyjeżdża,
            a dodatkowo nie marudzi z byle powodu :)

2 komentarze:

  1. też mnie nieustająco cieszy (i nadal zaskakuje), że z każdą kolejną wizytą w urzędzie odczuwam, że to miejsce coraz bardziej przychylne.

    no i jeszcze niech coś ugotuje to będziesz mogła podśpiewywać "heaven, i'm in heaven!":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć nie wydaje mi się, żeby to był efekt "dobrej zmiany" :) chyba po prostu dawno nic nie załatwiałam, a zeszłoroczny wydział nadzoru budowlanego jest wyjątkową skamienieliną.

    Wczoraj tylko opowiadał, że mieli warsztaty z szefem kuchni Warmińskich Term i przygotowywali (oraz degustowali) rosół z kur, zupę z białych warzyw, sałatkę z kurczakiem, kaczki w sosie kokosowym, eskalopki, pierś z kaczki z malinami, noga kaczki pieczona w różnych temperaturach, w tym metodą sous-vide. Deseru niet, bo to było w ramach technologii mięs. No, ale na opowieściach się skończyło...

    OdpowiedzUsuń