wtorek, 25 października 2016

299.2016

25/10 - teraz jest taki dziwny czas, niezrozumiałych dla mnie zmian...
           Poranne piątki z głosem red. Manna to rytuał - początek weekendu.
           Część drogi do szkoły syna nr2, to słuchanie rozmowy z red. Nogasiem.
           Zabawne, przekorne wymiany, często też poważna, czy refleksyjna, mądra...
           ideał, który chłonęły nasze uszy.  Płyną mi łzy, z bezsilności...
           Tak ważne i cenne chwile minęły. Ktoś, dla mnie nie do końca zidentyfikowany
           daje na to pozwolenie.
           "Dobra zmiana" bezpardonowo demoluje Trójkę i jej słuchaczy.
           Nic nie może przecież wiecznie trwać mówią słowa piosenki. Dotyczy to także
           obecnie nam rządzących. Na szczęście !
           Dziś odebrałam z paczkomatu przedostatnią polecaną książkę.


       
         Na uspokojenie...


2 komentarze:

  1. Wczoraj obudziłam sie spanikowana o 7:40, zaczęłam szukać pilota zeby zdążyć na ostatnia audycje Nogasia. I kiedy usłyszałam innego redaktora niż Mann to normalnie mnie zatkało. Dopiero pózniej skumałam, ze to czwartek.
    Słucham tej Trójki i mam wrażenie, ze z tej starej ekipy to wszyscy tam jak na kruchym lodzie. Dzis Baron zapowiadał głosowanie na Top wszech czasów i dodał "spotkamy sie w pierwszy weekend stycznia jeśli nic sie nie zmieni" i struchlalam, ze moze to ostrożna zapowiedź jego odejścia z Trójki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, że ja też bardziej skupiam się na tym co mówią, ton głosu lekko zmieniony... i to potem się sprawdza. Bardzo przeżywam te zmiany, najbardziej we mnie uderzają, są nieuzasadnione, odbieram je osobiście jako coś po prostu podłego. I tego IM nie daruję...

    OdpowiedzUsuń