niedziela, 30 października 2016

302.2016

28/10 - zdaje się, że osiągnęłam pułap wagowej desperacji, ponieważ
           postanowiłam wrócić do Dukana. Może drastyczna zmiana sposobu
           odżywiania coś pomoże, bo pomimo vitaliowego trybu, nie jestem
           w stanie zrezygnować z cukru i wpadam w błędne koło. Na razie
           oglądam strony z dukanowymi zasadami i przepisami.
           W drodze do pracy po raz ostatni Trójkowy duet Mann&Nogaś.
           Uścisk w gardle, łzy w oczach, żal podszyty złością...
           Dzień przemknął w skupieniu około-dukanowym.
           Wieczór w całkowitej opozycji dietetycznej u B. :)
         

2 komentarze:

  1. na myśl o dukanie mam dreszcze. wiem, że to nie jest stwierdzenie z gatunku wspierających ale chyba wolałabym przebiec maraton niż wytrwać tydzień na dukanie - taka to dla mnie była tortura. ale wiem, że są ludzie którzy nie znajdują tej diety jako dokuczliwej i męczącej. więc powodzenia! i niech białkowe dni lekkimi i przyjaznymi będą!

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję ! na razie nie jest źle :)

    OdpowiedzUsuń