28/10 - zdaje się, że osiągnęłam pułap wagowej desperacji, ponieważ
postanowiłam wrócić do Dukana. Może drastyczna zmiana sposobu
odżywiania coś pomoże, bo pomimo vitaliowego trybu, nie jestem
w stanie zrezygnować z cukru i wpadam w błędne koło. Na razie
oglądam strony z dukanowymi zasadami i przepisami.
W drodze do pracy po raz ostatni Trójkowy duet Mann&Nogaś.
Uścisk w gardle, łzy w oczach, żal podszyty złością...
Dzień przemknął w skupieniu około-dukanowym.
Wieczór w całkowitej opozycji dietetycznej u B. :)
na myśl o dukanie mam dreszcze. wiem, że to nie jest stwierdzenie z gatunku wspierających ale chyba wolałabym przebiec maraton niż wytrwać tydzień na dukanie - taka to dla mnie była tortura. ale wiem, że są ludzie którzy nie znajdują tej diety jako dokuczliwej i męczącej. więc powodzenia! i niech białkowe dni lekkimi i przyjaznymi będą!
OdpowiedzUsuńdziękuję ! na razie nie jest źle :)
OdpowiedzUsuń