Pojechaliśmy na pizzę. Niestety, tak bardzo przywykłam do naszej domowej na cienkim, chrupiącym spodzie lub jeszcze lepszej ze Sztosu, ze ta niegdyś ulubiona smakowała jak gruba, biała buła. W Auchan kupiłam znicze i kwiaty na zbliżające sie święto, a w Jysku kapy na sofę, które - mam nadzieje - nie bedą zsuwać się jak koce. A przed snem wyobrażałam sobie nasza kuchnie po remoncie:)
A kto to Pan W ? Sąsiad ?
OdpowiedzUsuńA jakie kapy ?
A remont w wyobrażeniach co obejmował ?
Nie, to ojciec naszego kolegi.
OdpowiedzUsuńNapisze w mailu ale dopiero po święcie, z komputera.