wtorek, 4 października 2016

275.2016

01/10 - sobota. Syn nr2 postanowił jednak zrobić imprezę urodzinową, więc
           ewakuowałam się z noclegiem do B. i L. Upiekłam małpi chlebek
           i zaopatrzona w Jim Beam`a oraz książkę o Beksińskich pojechałam.

3 komentarze:

  1. Jim Beam to jest w ogóle pijalny? Mnie sam zapach odrzuca. I tak złowieszczo kojarzy mi się z pewnym detektywem:)
    a jak książka? czytasz czy masz audiobooka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... pijalny jak najbardziej :)

    Czytam. Na razie w porządku. Spodziewałam się innej, może swobodniejszej formy, te przypisy mnie zaskoczyły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzebałkowska pisze książki dokumentalne, mam wrażenie że tu i tak jest dużo swobodnej treści. Czytałam jakiś rok, może półtora roku temu więc też nie bardzo wszystko pamiętam, ale zachwyt książką pamiętam:)

      Usuń