01/10 - sobota. Syn nr2 postanowił jednak zrobić imprezę urodzinową, więc
ewakuowałam się z noclegiem do B. i L. Upiekłam małpi chlebek
i zaopatrzona w Jim Beam`a oraz książkę o Beksińskich pojechałam.
Jim Beam to jest w ogóle pijalny? Mnie sam zapach odrzuca. I tak złowieszczo kojarzy mi się z pewnym detektywem:) a jak książka? czytasz czy masz audiobooka?
Grzebałkowska pisze książki dokumentalne, mam wrażenie że tu i tak jest dużo swobodnej treści. Czytałam jakiś rok, może półtora roku temu więc też nie bardzo wszystko pamiętam, ale zachwyt książką pamiętam:)
Jim Beam to jest w ogóle pijalny? Mnie sam zapach odrzuca. I tak złowieszczo kojarzy mi się z pewnym detektywem:)
OdpowiedzUsuńa jak książka? czytasz czy masz audiobooka?
Ech... pijalny jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCzytam. Na razie w porządku. Spodziewałam się innej, może swobodniejszej formy, te przypisy mnie zaskoczyły.
Grzebałkowska pisze książki dokumentalne, mam wrażenie że tu i tak jest dużo swobodnej treści. Czytałam jakiś rok, może półtora roku temu więc też nie bardzo wszystko pamiętam, ale zachwyt książką pamiętam:)
Usuń