poniedziałek, 17 października 2016

289/366

Zgubiłam gdzieś moją ulubioną, ciemnozieloną chustę na szyję. Więc kupiłam inną - tym razem jasną, pastelową. Kiedy była w takiej plastikowej obręczy wydawała mi się akurat. W domu wyjęłam ją i... ta chusta jest wielkości małego pledu! Kiedy owijam szyję to mam wrażenie, że już nie muszę wkładać płaszcza, bo tak mocno grzeje. Tylko nadal nie mam chusty, która chroniłaby szyję w czasie dodatnich temperatur:)

W domu w ramach dietetycznego deseru zrobiłam mus czekoladowy na bazie aquafaby, z odrobiną chilli i z malinami. Bardzo się bałam tego wynalazku a tu... niespodzianka. Ubija się jak białko, ma lekką konsystencję i smakuje po prostu czekoladą.  A kalorycznie mocno to odchudzone. A w ramach deserów niedietetycznych zrobiłam szyszki z ryżu preparowanego i kajmaku. Dziecko zachwycone wynalazkiem. My też... Sto lat nie jadłam i już zapomniałam, jakie to dobre!

2 komentarze:

  1. Musiałam sprawdzić, co ta aquafab. No już wiem :) Naprawdę smakuje czekoladą ? Nie czuć smaku fasoli, czy czekolada smak fasoli zabija ?

    OdpowiedzUsuń
  2. aquafaba - nie wiem, czy z fasoli to też aquafaba - ja mialam przepis na bazie wody z cicierzycy. kupiłam ostatnio w biedrze na tygodbiu portugalskim takie duże słoje. bardzo mnie zaskoczyło, że to naprawdę ubija się lekko jak białko, i do takiej białkowej piany:) już sama piana jest bardzo neutralna w smaku, taka słonawa lekko. a z czekolada - w ogóle nie czuć tej ciecierzycy. wcale. ale nie ma tej gęstości musu na kremówce czy jajach. jest bardzo lekkie, takie piankowe. ale smaczne, naprawdę fajny pomysł na wykorzystanie tej wody, którą zawsze się wylewa:)

    korzystałam z tego pzrepisu: http://www.lazycatkitchen.pl/puszysty-weganski-mus-czekoladowy/
    robiłam pół na pół czekoladę mleczną i gorzką więc też cukru dodałam symbolicznie.

    OdpowiedzUsuń