Mama miała jakieś swoje sprawy więc zostałam w domu. Posprzątałam, założyłam świeżą pościel, wysiałam nasiona do kiełkownicy, zrobiłam tartę paskową, posegregowałam rzeczy do prasowania. I pognałam do szkoły odebrać G. A wieczorem z ogromną przyjemnością obejrzałam koncert "Opole- scena alternatywna", znów zachwycił mnie Kortez, znów pouśmiechałam się do Pablopavo... I zasnęłam tak, jak lubię najbardziej - nad książką.
A co to tarta paskowa ?
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że szczęśliwiej i efektywniej spędziłaś ten dzień, niż będąc w biurze.
jest zdjęcie tarty we wpisie nr 100/366:)
OdpowiedzUsuńoj tak. zdecydowanie jestem na etapie, że chciałabym być kurą domową! i czułabym się absolutnie spełniona:)
Aaaaa, tę pracochłonną i wydaje mi się wciąż awykonalną :/
OdpowiedzUsuńjest jak najbardziej wykonalna. tylko to układanie mozolne:/ i w sumie lepiej wygląda niż smakuje. kombinuję jak tu jej smak uatrakcyjnić, bo te pieczone warzywa to takie mdłe i bez smaku. może jakiś boczek wpleść pomiędzy? salami? żeby to charakteru nabrało bo sama cukinia i marchew to bida. a żadne inne pasujące warzywo nie przychodzi mi do głowy.
OdpowiedzUsuńJestem za boczkiem ! :D
OdpowiedzUsuń