wtorek, 7 czerwca 2016

158/366

Mama miała jakieś swoje sprawy więc zostałam w domu. Posprzątałam, założyłam świeżą pościel, wysiałam nasiona do kiełkownicy, zrobiłam tartę paskową, posegregowałam rzeczy do prasowania. I pognałam do szkoły odebrać G. A wieczorem z ogromną przyjemnością obejrzałam koncert "Opole- scena alternatywna", znów zachwycił mnie Kortez, znów pouśmiechałam się do Pablopavo... I zasnęłam tak, jak lubię najbardziej - nad książką.

5 komentarzy:

  1. A co to tarta paskowa ?
    Mam wrażenie, że szczęśliwiej i efektywniej spędziłaś ten dzień, niż będąc w biurze.

    OdpowiedzUsuń
  2. jest zdjęcie tarty we wpisie nr 100/366:)
    oj tak. zdecydowanie jestem na etapie, że chciałabym być kurą domową! i czułabym się absolutnie spełniona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa, tę pracochłonną i wydaje mi się wciąż awykonalną :/

    OdpowiedzUsuń
  4. jest jak najbardziej wykonalna. tylko to układanie mozolne:/ i w sumie lepiej wygląda niż smakuje. kombinuję jak tu jej smak uatrakcyjnić, bo te pieczone warzywa to takie mdłe i bez smaku. może jakiś boczek wpleść pomiędzy? salami? żeby to charakteru nabrało bo sama cukinia i marchew to bida. a żadne inne pasujące warzywo nie przychodzi mi do głowy.

    OdpowiedzUsuń