Obudziłam się rano z myślą, że jestem niewiarygodnie zmęczona, że wyjście z łóżka, wstawienie prania, jakieś czynności domowe są ponad moje siły. Więc konsekwentnie robiłam nic. Trochę grałam w "Żaby", trochę patrzyłam na stare seriale w tv. A popołudniu, kiedy już rozpogodziło się, położyłam się z książką na huśtawce i czytałam do późnego wieczora. Przepadłam w tej książce. Pozornie tak niewiele się dzieje. Jakieś strzępy obrazów, wspomnień. A wszystko jak stare, zblakłe fotografie, które pamiętam ze swojego dzieciństwa - zazwyczaj przesycone ciepłymi barwami, nieostre i chyba nierzeczywiste. Płynę przez piękne zdania, przez kolejne strony. Sprawdzam na zdjęciach z internetu, jak wygląda Oslofjorden, Nessodtangen i stara latarnia Signalen. Fascynuje mnie Norwegia, tak inna od tego, co blisko. I już wiem, że kolejną lekturą będzie "Półbrat", a następną "Jeden z nas. Opowieść o Norwegii".
Ciekawa jestem czy zdecydujesz się kiedyś na rejs do Norwegii :)
OdpowiedzUsuńw piątek pomyślałam, że gdybym trafiła 6 w lotto:)
Usuńale dlaczego rejs? tam można dotrzeć autem, przez Danię, po drodze odwiedzając moje wyśnione Skagen:)
(ale i tak kawałek drogi musi być promem, no niestety:/)
Nie wiem :) może i można, jakoś wydawało mi sie, ze promem najszybciej. Tak czy inaczej, życzę Ci obejrzenia na żywo !
OdpowiedzUsuń