Próbuję odtworzyć ten piątek. I nic nie pamiętam.
Wiało, grzmiało, padało, było strasznie zimno i ponuro. I nastrój miałam adekwatny do pogody. G. pojechał do barbera. Adam wyczarował mu cudowną, chłopięcą, zawadiacką fryzurę. Młody pod wrażeniem, bo w użyciu były nożyczki, maszynka i nawet brzytwa! Wygląda jakby z opowiadań o Mikołajku. Niestety, żeby jego niesforne, zwichrzone włosy tak się układały konieczna jest pomada (żel nie gdyż wysusza włosy).
O ?! żel wysusza włosy ? To może dlatego nie mogę się nadziwić swoim, że mimo, że krótkie to na upartego nie musiałabym ich myć codziennie, jak było w przypadku dłuższych.
OdpowiedzUsuńNo pacz Pani, jak G. dorośleje. Chyba u fryzjerki tak godnie się nie zachowywał jak w tym męskim świecie barbera ? :)
myślę, że to zależy od składu. jeśli wysoko jest "alkohol denat." to z pewnością wysusza. a pomady są jednak często napakowane olejami, wyciągami ziołowymi.
OdpowiedzUsuńfryzjerki niestety tak "dziubią" te włosy, i to trwa, trwa i trwa. za to barber z włosami G. rozprawia się w kwadrans. no i wiesz... to duuuży facet, głos niski, broda konkretna. to i respekt wzbudza:)