22/06 - przesyłka z bonprix dotarła. Koszulka mnie zachwyca, sukienka
w sumie też jeśli chodzi o fason, tkaninę i kolor, ale zmyliły mnie
oraz napawały nadzieją komentarze, że należy zamawiać rozmiar mniejszy,
a ponieważ wolałam opcję luźniejszą, to zamówiłam swój i szału nie ma,
a nadzieja na schudnięcie coraz bardziej płonna :/
Wracając do domu zatrzymałam się przy straganie z kwiatami... Już siebie
widzę siedzącą w kręgu i mówiącą: cześć, mam na imię G. i jestem
kwiato-tarasową-zakupoholiczką... Kupiłam pelargonię, dalię, niecierpka
i zwisającą nemezję, która jest wybarwiona jak bratek polny !
Przeskakując pilotem po kanałach natknęłam się na ten oto film.
Cały czas miałam z tyłu głowy klimaty z powieści Jo Nesbo i pytania.
To tak wygląda Norwegia ? Te ośnieżone połacie i domki kryjące zbrodnie,
a norweska i albańsko-chorwacka mafia istnieje naprawdę ? Tylko ta policja
zupełnie nie przystaje do HH. A na marginesie, film bardzo dobry,
może sklasyfikowanie go jako komedii, to przesada, ale obejrzałam z przyjemnością.
Przed snem przypomniały mi się dzisiejsze smsy o dziewczętach i menelu.
Znów mam ze śmiechu łzy w oczach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz